Ryszard Kalisz, członek PKW
Rzeczpospolita Rozmowy - A podcast by „Rzeczpospolita”
Jeśli PKW nie przyjmie tego sprawozdania za 2023 rok to PiS traci subwencję za całe cztery lata tej kadencji - mówił w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem członek PKW, Ryszard Kalisz.29 sierpnia PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS kwestionując przeznaczenie na kampanię kwoty 3,6 mln złotych. Decyzja oznacza, że PIS straci co najmniej 57,6 mln zł z dotacji i subwencji wypłacanej z budżetu państwa. - Uchwała PKW jest w sprawie odrzucenia sprawozdania pełnomocnika finansowego komitetu wyborczego PiS w wyborach do Sejmu i Senatu 15 października 2023 roku. Konsekwencją tego odrzucenia, zgodnie z Kodeksem wyborczym, jest po pierwsze ograniczenie dotacji – to zwrot za kampanię do parlamentu w 2023 roku – i ograniczenie subwencji. Subwencja to środki finansowe, które każda partia, która przekroczyła 3 proc. w wyborach do Sejmu, otrzymuje od państwa – wyjaśnił Kalisz. - PiS wprowadził na swoją zgubę nowe brzmienie artykułu 149 (Kodeksu wyborczego - red.), że wartość tych nielegalnie przyjętych środków, również równowartość nielegalnie przyjętych niepieniężnie różnych dotacji, ta wartość przepada na rzecz Skarbu Państwa. Czyli PiS jeszcze straci te 3,6 mln zł. Urząd Skarbowy, gdy to postanowienie się uprawomocni, wejdzie na konta pełnomocnika finansowego i będzie egzekwował te 3,6 mln – zapowiedział członek PKW.- Łącznie na dziś PiS straci ponad 54 mln zł. Natomiast my jesteśmy jeszcze przed przyjęciem – na innej już podstawie – finansowego sprawozdania rocznego partii. Jeśli w okresie 66 dni kampanii, od 8 sierpnia do 13 października, uznaliśmy nieprawidłowości na kwotę 3,6 mln zł to trudno przewidywać, że będziemy postępowali wbrew własnej decyzji i uznamy, że w całym roku 2023 wszystko było w porządku – dodał.- Jeśli PKW nie przyjmie tego sprawozdania za 2023 rok to PiS traci subwencję za całe cztery lata tej kadencji – podsumował.Kalisz mówił też, że za odrzuceniem sprawozdania PiS było pięć głosów, trzy były przeciwne, a jeden wstrzymujący. O nieprawidłowościach, których dopuścił się PiS Kalisz mówił, że Prawo i Sprawiedliwość „powinno mieć dużą wdzięczność do członków PKW, również tych wybranych przez członków koalicji demokratycznej”. - Było 69 pikników wojskowych. Ja znalazłem agitację na ośmiu. A w końcu przyjęliśmy tylko dwa, ponieważ inni członkowie PKW mnie przegłosowali, bo stwierdzili, że na pozostałych sześciu to nie było takie wyraźne – mówił. - Podobnie nie zostały zaliczone wszystkie pikniki dotyczące (promowania) 800plus. Tam się pojawiali posłowie, oni się promowali, ale po to, aby się zaliczyć do nieuprawnionych przysporzeń musi być agitacja – wyjaśnił. Czy PiS po tej decyzji stanie się bankrutem?- Ja nie mam wiedzy, ile pieniędzy ma PiS. Ile ma na kontach, ile ma w innych miejscach – a powinna mieć tylko na kontach. To było poza przedmiotem rozstrzygania PKW – odparł.Kalisza pytano też o procedurę odwołania od decyzji PKW, która przewiduje, iż sprawą zajmie się Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, której legitymacja do wydawania orzeczeń jest kwestionowana, ponieważ Izba jest obsadzona wyłącznie przez neosędziów. - W grudniu ostatni raz Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że taka Izba nie istnieje, że jest bytem nieistniejącym, w związku z tym siłą rzeczy inne organy władzy publicznej w Polsce, która jest członkiem UE, nie powinny brać pod uwagę orzeczeń bytu, którego nie ma – zauważył. Kalisz przypomniał, że o tym, iż odwołanie rozpatruje ta izba, również zdecydował PiS zmieniając prawo wyborcze. - Na swoją zgubę - ocenił. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.