Jan Szyszko, wiceminister funduszy i polityki regionalnej

Rzeczpospolita Rozmowy - A podcast by „Rzeczpospolita”

- Było bardzo, bardzo trudno - mówił o procesie renegocjowania polskiego Krajowego Planu Odbudowy z Unią Europejską wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko. Ujawnił, że negocjacje obejmowały m.in. podatek od aut spalinowych, na który Polska nie chciała się zgodzić.W rozmowie z Michałem Kolanką wiceminister opowiedział, że Komisja Europejska „nie miała dużego interesu w renegocjowaniu z nami KPO”. - Musiała usiąść z nami do stołu, bo tak mówi rozporządzenie, ale jest też instytucją polityczną. Gdyby zbyt łagodnie rozmawiała z nami, to kilkanaście innych krajów pytałoby o nierówne traktowanie — zauważył wiceminister. - KE jest instytucją, która jest sprawdzana przez swoje izby kontroli, czyli Europejski Trybunał Obrachunkowy. To tak naprawdę są bardzo wielostronne i nieproste negocjacje — powiedział Szyszko. Pytany o możliwości wykorzystania środków odrzekł, że zaległości są bardzo duże. - Jest wiele inwestycji, które są napięte przez to, że mamy dwuletnie opóźnienie — powiedział. Jako przykład podał terminal instalacyjny dla polskich elektrowni wiatrowych na Bałtyku. - Udało nam się opóźnić datę zakończenia inwestycji w Gdańsku o parę miesięcy. To wciąż jest bardzo napięty harmonogram. Wyzwania pozostają, ale oceniam sytuację umiarkowanie pozytywnie. Podnieśliśmy prognozy wydatkowania z Polityki Spójności na ten i przyszły rok. Wiemy, że największym wyzwaniem będzie rok 2026, czyli czas, kiedy będziemy mieli w Polsce najwięcej środków z Polityki Spójności i Funduszu Odbudowy. Po raz pierwszy w historii mogłaby być taka sytuacja, kiedy pieniędzy na inwestycje będzie więcej niż realnych potrzeb. Jak mówił wiceminister Szyszko, podniesiono również cele nie tylko dla programów regionalnych, nadzorowanych przez samorządy, ale również dla wszystkich programów nadzorowanych przez resort funduszy. Pytany o zmiany dotyczące samochodów spalinowych wiceminister Szyszko odpowiedział, że temat budził sporo kontrowersji. - To jedyna reforma, którą wyrzuciliśmy z Krajowego Planu Odbudowy. Komisja Europejska traktuje KPO jako kontrakt nie z tym czy innym polskim rządem, tylko z Polską. Bardzo niechętnie chciała go rewidować, nie było to w jej interesie, więc raczej nie było mowy o usuwaniu reform i zastępowaniu ich innymi — stwierdził. - Inaczej było tylko w jednym przypadku, czyli podatku od posiadania aut spalinowych, który poprzedni rząd wpisał do KPO choć nie była to inspiracja Komisji Europejskiej. To była inicjatywa poprzedniego polskiego rządu, którą uznajemy za bardzo niesprawiedliwą i niedobrą społecznie. W kraju, w którym 14 milionów osób jest wykluczonych transportowo — dla nich samochód nie jest wyborem tylko jedyną możliwością dotarcia do pracy, do szkoły, do urzędu w najbliższym mieście — w takim kraju nie można wprowadzać kolejnych opłat za użytkowanie samochodu — wyjaśniał. - To można robić w Danii, Holandii, w państwach wysoce zurbanizowanych. U nas państwo najpierw powinno dać zachęty do tego, żeby przesiąść się z samochodów spalinowych na elektryki, zapewnić autobus do gminy i pociąg do każdego powiatu. Jeżeli to się stanie, wtedy dopiero możemy myśleć o jakichś narzędziach wypychających z użytkowania samochodu.  Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.